Od 27 marca do 9 kwietnia obowiązują nowe, surowsze obostrzenia. Z uwagi na niebezpieczny dla wydolności systemu opieki zdrowotnej rozwój pandemii władze Poznania zaapelowały o radykalne ograniczenia przemieszczania się i rezygnację z niepotrzebnych podróży.
- Mając na względzie dopasowanie komunikacji publicznej do zmniejszonej mobilności - z uwagi na restrykcje - oraz przez wzgląd na konieczność zabezpieczenia płynności działania komunikacji publicznej, od poniedziałku, 29 marca zostaną wprowadzone ograniczenia w transporcie publicznym. Będą one obowiązywały przez dwa tygodnie, do 9 kwietnia - poinformował Zarząd Transportu Miejskiego w Poznaniu.
Czytaj więcej: Od poniedziałku w Poznaniu tramwaje i autobusy będą rzadziej kursować
Ograniczania w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej spotkały się z krytyką mieszkańców. Decyzja nie podoba się również Stowarzyszeniu Otwarte Ramiona, które postanowiło napisać w tej sprawie list do prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka. Według organizacji pozarządowej ograniczenie negatywnie wpłynie na komfort korzystania z transportu publicznego i na bezpieczeństwo sanitarno-epidemiologiczne.
- W pełni rozumiemy motyw tej decyzji, którym jest zaostrzający się lockdown i zamykanie kolejnych sektorów gospodarki. Należy jednak zauważyć, że cały czas sporo miejsc pracy funkcjonować będzie normalnie - do pracy dotrzeć muszą lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni, fizjoterapeuci, diagności laboratoryjni, farmaceuci, sprzedawcy, osoby pracujące w banku czy na poczcie, w przedszkolu i wiele innych osób. W momencie, kiedy Miasto Poznań tak silnie promuje strategię odchodzenia od transportu samochodowego i zastąpienie go komunikacją miejską, ograniczenie częstotliwości kursów tramwajów i autobusów z pewnością odniesie odwrotny skutek - ludzie z powrotem przesiądą się do samochodów, ponieważ tak będzie zdecydowanie prościej i szybciej dotrzeć do miejsca pracy. A to jednocześnie zmniejszy dochody pochodzące z kupna biletów i wpływy do budżetu miasta
- tłumaczy Malwina Malinowska ze Stowarzyszenia Otwarte Ramiona.
Sprawdź również: MPK Poznań chce kupić minibusy dla tych linii, które z trudem obsługują większe autobusy
Dalej zwraca uwagę na remonty kilku strategicznych miejsc takich jak rondo Rataje, które znacząco wpływają na jakość połączeń i transportu zbiorowego, jednocześnie sprawiając wiele niedogodności pasażerom.
- Tym bardziej więc nie powinno się podejmować kolejnych decyzji mających ten transport jeszcze pogorszyć. Co ważne, ograniczenie liczby kursów wpłynie też negatywnie na możliwość zachowania zasad sanitarno-epidemiologicznych. Już teraz bowiem, szczególnie w godzinach szczytu, autobusy i tramwaje są przepełnione i nie ma możliwości zachowania w nich dystansu społecznego, nie mówiąc już o zaleconym odstępie zajmowania co drugiego miejsca - dodaje Malwina Malinowska.
Stowarzyszenie liczy na szybkie wycofanie się z decyzji o ograniczeniach w transporcie i przywrócenie regularnego rozkładu kursowania autobusów i tramwajów.
Zobacz też:
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?